mojej walki ciąg dalszy

10:28
6.06.2018

Na razie ćwiczę codziennie. Nie schudłam nic a nic, ale czuję się lżejsza. czasem mam takiego lenia, że wolałabym zrobić wszystko inne tylko nie ćwiczyć. Zobaczymy pod koniec miesiąca, jak efektu nie będzie to odkładam dietę i skazuję siebie na życie w ciuchach XXXL. Na razie walczę. Zastanawiam się czy to, że jestem sama to wina tego jak wyglądam? Tego że jestem gruba? Czy to że jestem gruba to wina mojego jakiegos wewnętrznego problemu? Czy to że jestem zaniedbana to wina tego ze jestem gruba? czy gdybym byla szczupła nagle zachciałoby mi się włożyć fajne ciuchy i umalować i być bardziej otwarta dla ludzi? To wszytko jest ze soba zasupłane.. Może z tymi ciuchami nie czekac aż schudne? Chociaż po co kupowac sukienki w wielkim rozmiarze skoro mam przeciez schudnać i wyrzucę je do kosza. Poczekam az trochę schudnę. Odnowię jakies szkolne kontakty. Tylko jeszcze trochę, nie moge przeciez pokazać się w takim stanie.

Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz