Gdybym zagrażała jego pozycji może bardziej by mnie szanował?

22:04
3.06.2018

Marcin mnie kocha, szanuje, wierzy we mnie. Zastanawiam się czy to prawda. Czy gdybym zagrażała jego pozycji, gdyby poczuł, że ma z kim konkurować to tez byłby taki zadowolony, kochający i pewny siebie. Gdybym ja tez pracowała i zarabiała pieniądze, gdybym ja też miała prawo jazdy i nie był od niego tak cholernie zależna. Może otworzyć swój zakład? Albo iść na byle jakie studia, żeby nie być ta głupsza w domu? Ale jak na miłośc boską mam to zrobić? Jak to zorganizować? Nie dam rady dotrzymać naszej umowy, nie umiem tak. Poczekam, aż pójdą do szkoły, potem samo się wszystko zorganizuje. Pójście do pracy będzie łatwiejsze. Zacisnę zęby i wytrzymam. Przecież to nie takie złe patrzeć jak rosną dzieci? Przecież tak naprawdę jestem z tego dumna i nie pozwoliłabym nikomu innemu siebie zastąpić. A gdybym ominęła pierwsze słowa, pierwsze kroki miałabym do siebie zawsze pretensje. Może niczego nie straciłam i wszytko przede mną?

Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz