#9
Jestem sama w szatni z jedną dziewczyną z klasy bo wynikla taka sytuacja i jest cisza. Ona jest śmiała otwarta ma przyjaciół i z każdym umie gadać a ja jestem najbardziej nieśmiała w klasie albo i w szkole. Czasem mam wrażenie że nie ma bardziej niesmialych ludzi niż ja. Na pocztaku o coś mnie spytała i jej odpowiedziałam parę słów zamienilysmy i teraz jest cisza. Ja nie umiem się pierwsza odezwać chociazbym chciała. Jakby ona może jeszcze zaczęła jakoś rozmowę to może bym zaczęła gadać trochę. W sumie to mam różnie raz jestem jeszcze bardziej nieśmiała niż zwykle i nie mówię nic a czasem nie jest aż tak źle. Ta dziewczyna co z nią teraz siedzę jest fajna miła i ja ją lubię. A ciekawe co ona w takiej sytuacji o mnie myśli. Koleguje się zwłaszcza z takimi czterema dziewczynami z klasy i ja je wszystkie najbardziej lubię i one jeszcze ewentualnie czasem coś do mnie powiedzą. Ale może myślą ze ja nie chce z nikim gadać ani się kolegowac ale to nieprawda. Czasem sobie myślałam jak by było fajnie jakbym się z nimi zakolegowala i umiała normalnie gadać z nimi. Jak któraś z nich zacznie rozmowę ze mną to jeszcze czasem coś umiem powiedzieć zapytać o coś i trochę pogadać ale sama nigdy nie zaczynam gadać z nikim. I przez to prawie cały czas jestem sama. Jakby ta dziewczyna co teraz siedzi ze mną była tu z kimkolwiek innym na pewno by gadaly. Tak sobie myślę ze jakby ktoś ze mną gadał i nawet jakbym mało mówiła to dalej by gadał to by mi było łatwiej się trochę otworzyć i zacząć więcej mówić i jakby się coś zgadalo to bym pwoedziala coś o mojej nieśmiałości. Tak to sobie staram mówić ze nie muszę mieć wielu koleżanek ze chodzę tu żeby się uczyć i jak muszę coś powiedzieć to jednak mówię i zalatwiam swoje sprawy chociaż w sumie w szkole moje mówienie jest ograniczone do minimum. Ale w takich sytuacjach jak ta keidy jestem bezpośrednio z kimś i jest taka cisza to jest najgorzej.
***
Upłynęło trochę czasu i trochę gadalysmy. Ona zaczęła a ja jej odpowiedziałam też o coś spytalam i trochę powiedziałam od siebie. Trochę mi się humor polepszyl. Bo jednak jak ktoś zaczyna ze mną rozmowę to nie odpowiadam tylko tak i nie tylko mówię coś tez a to zawsze coś. Jakby tak było częściej to by było łatwiej. Ale przed chłopakami jest dużo gorzej nawet jak coś powiedzą to mi jest wstyd.
Mutyzm wybiórczy?
Nie sądzę, moim zdaniem to wynika z nieśmiałości, tylko raz jest lepiej a raz gorzej. Poza tym z tego co czytałam mutyzm wybiorczy występuje u małych dzieci i nie zawsze wiąże się z niesmialoscia.