A dzisiaj dno

01:05
21.11.2018

Nie moge spac. Cala sie trzese. Serce wali mi jakby mialo wyreac sie z klatki. Mam spieprzony caly dzien. Awantura trwa od rana. Zaczelo sie od tego, ze siostra przyprowadzila dzis do pracy kolesia ktorego postanowila zatrudnic. Bez mojej wiedzy, bez uzgadniania. To jest facet z ktorym sie chyba spotyka obecnie. Ten czlowiek ma dostac wg niej wysza pensje niz pracujace u nas dziewczyny. Uzasadnienie tej debilki? No przeciez ma wiecej sily i bedzie nosil i wypakowywal dostawy. Czyli robil to, co robi firma od ktorej zamawiamy, albo dziewczyny. Koles siedzial na krzesle, my sie klocilysmy. Uslyszalam miedzy innymi ze jak mam miec kiedys takie beznadziejne dziecko ktore wrodzi sie do mnie to ona mi zyczy zebym byla bezplodna. Potem stwierdzila ze jestem szmata i nawet moja matka mowi o mnie w ten sposob. No i zadzwonilam do matki z awantura. Wszystko z godziny na godzine nabieralo coraz szybszego obrotu. Mialam ochote ja uderzyc. Polamac jej te kurewskoczerwone pazury i powyrywac kudly. Moja matka wszystkiego sie wyparla, a na koniec stwierdzila, ze siostra miala racje. Ze jestem podla szmata ktora zadziera nosa i chce wszystkich ustawiac po kontach. Najbardziwj bolalo mnie to, co powiedziala matka. Nigdy sie chyba nie naucze… Jutro jak ten koles znow przyjdzie gotowy do pracy to mu powiem zeby spieprzal bo to nie przytulek. A jak siostrzyczka bardzo chce to ok. Niech go zatrudni ale placi roznice ktora chxe dac mu za friko wiecej ze swojej pensji Ja sie nie godze. Boze co za zycie i co za chora rodzina.

Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz