Afery ciąg dalszy

21:00
31.07.2019

Mama siedzi w altance i nie ma zamiaru wrócić do domu. Gdyby tylko spokojnie siedziała tam to by było pół biedy ale ona mnie straszy że coś sobie zrobi. Czasem mam wrażenie że ona jest chora psychicznie bo kto normalny mówi coś takiego do własnego dziecka? Tata jak to tata  śpi sobie jak gdyby nigdy nic. Mam wrażenie że tylko ja z tego domu jestem odpowiedzialna, dojrzała i normalna. Siostra się pyta dlaczeho mama nie przyjdzie do domu to jej powedzilam że rozmawia przez telefon z ciocią. Aż dziwne że uwierzyła i poszła grzecznie spać. Mam na swoich barkach zbyt wiele i nie mogę tego udźwignąć. Naprawdę bardzo się boję że  mama coś sobie może zrobić. Ja nwm co bym wtedy zrobiła ze sobą. Żyje w ciągłym strachu i stresie. Jeszcze tylko 2 lata i mam nadzieję że będzie koniec. ­

8
Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz
najnowszy najstarszy oceniany
Wiktoria

Witaj Nina, ja się wyprowadziłam w wieku 18 lat jak szłam do 3 technikum pod przykrywką że dojazdy są uciążliwe. Poszłam na pokój. Siostra z tatą na pół go opłacali. Ale tak naprawdę to byla ucieczka z domu rodzinnego bo przerabiałam coś bardzo podobnego co Ty. Co prawda to ja jestem tą młodsza siostra i kiedy byłam mala zwsze jak moja siostra wyjeżdżała po odwiedzinach prosiłam by mnie zabrała ze sobą a potem długo siedziałam gdzies w kącie i ryczałam na zmiane powtarzając że muszę być silna. I dałam rade. Inaczej nie byłabym tu gdzie jestem. Wiem jak się możesz… Czytaj więcej »

tuteraz
tuteraz

Musi Ci byc bardzo ciężko.
Strasznie sie to czyta, a zycie w takiej atmosferze – az trudno.to sobie wyobrazić.
Jestem. Czytam.

tompkin

Jestem z Tobą, będę czytał i spróbuję jakoś wspierać. 2 lata to nie jest dlugo…

Szuzi

Moja mama szantazowala mnie samobojstwem na kazdym kroku. Łykała tabletki uspokajajace, mieszala je z alkoholem… Musialam wzywac do niej pogotowie, plykanie żołądka bylo jej dobrze znane. Kiedys uciekla do lasu i probowala sobie podciac żyły patykami. Patrzyla mi wtedy w oczy i mowila ze to przeze mnie. Na pewnym etapie zycia przestalam zwracac na nia uwage…a ona przestala grozic samobojstwem. Wspolczuje Ci bardzo. Bo nianczenie wlasnych niedojrzalych rodziców jest cholernie destrukcyjne i obciaza na dlugo. Daje kopa, pieprzy w glowie…ale uczy tez wielu rzeczy. Jestes bardzo dzielna… Jestem z Tobą.❤