Azyl
3 dni na słońcu zdziałały cuda. Spiekłam raka tak, że wszystko jest czerwone. Rany sie goja, jestem cala w strupach, ale stany zapalne chyba wyleczyło slonce. Wszystwko swędzi jak diabli, ale wyglada lepiej. Jutro jeszcze dzień na sloncu. Wiem, ze nie jest to zdrowe, ale leczy moja skore z ran…i glowę ładując pozytywną energią. Chodzę w bluzce na ramiączkach. Potrzebuję ru jeszcze kilku dni…
Ale praca wzywa Marcina. Mnie nie wzywa. Nie przedłużyli mi umowy.
Musze tu zostać i prażyć sie na tym sloncu do calkowitego zagojenia. Słońce świeć! Kochamy sie codziennie…
Nie czuję sie jak potwór. Marcin sprawia, że czuję się piękna.
Dodaj komentarz