Boję się ducha
Boję się teraz być w tym mieszkaniu. Kamil nigdzie nie jedzie. Odłożyliśmy parę groszy i na razie zostanie ze mną. Poszuka czegoś dorywczego. Musimy zrobić tu porządek i zdecydować co dalej. Boję się tych ścian…jego pokoju. Cały czas wmawiam sobie, że słyszę jakieś głosy i nadal czuję obecność ojca. Głupie to myślenie wiem, ale panicznie boję się, że jego duch tutaj jest i zemści się na mnie, że nie zadbałam o niego wystarczająco dobrze i pozwoliłam mu umrzeć we własnych szczochach. Wyobraźnia pracuje mi na wysokich obrotach. Nie umiem spać w tym domu. Jak chodzę do łazienki, wołam Kamila, żeby szedł ze mną. Jutro wypieprzę wszystko z tamtego pokoju.
Tytuł głupi, ale jak ja mam to nazwać. Boję się jak laska z taniego horroru, że duch z zaświatów zabije ją za to, że była zła…żenada. Czy ja oszalałam??
Dodaj komentarz