Boję się wizyty
Boję się tej wizyty. Raz – wyglądam paskudnie i wstyd mi się będzie do tego przyznać. Dwa – nie dam rady opisać tego, co ze sobą robię. To takie obrzydliwe i krępujące…Trzy – nie mogę zrozumieć, jak można powiedzieć obcej osobie tak intymne i prywatne rzeczy. Będę się czuła obnażona i upokorzona. A jak z tym mi nie wyjdzie to znów pójdę do innego? Znów będę próbowała wyrzygać swoje wnętrze komuś, komu być może zależy tylko na kasie, albo kto podsumuje mnie w myślach jednym epitetem „obleśna idiotka”. Poniedziałek będzie dla mnie bardzo stresujący, ale może dostanę cudowny lek, który sprawi, że będę wyglądała i czuła się jak normalny człowiek.
A teraz piątek. Przychodzą znajomi. Przyciemnię światło, tona pudru na twarz, kilka drinków i może wysiedzę.
No co Ty, psychiatra nie takie rzeczy w życiu widział pewnie. A w ogole to się ucieszy, że wreszcie nie 20-sta tego dnia osoba po antydepresanty tylko coś innego. Wbijaj do niego śmiało;)