Byłam u niej z zakupami, dom zarzygany

22:46
9.07.2018

Cały dom. Dosłownie. Nie będę już tego sprzątać. Jestem zła i rozczarowana. Moja matka już z tego nie wyjdzie i albo zmarnuję swoje życie na wyciąganie jej z bagna…i i tak nie pewnie nic to nie da. Albo zacisnę zęby, zagłuszę wyrzuty i ją oleję. Będę zanosić jej zakupy 2x w tygodniu. Zatrudnię kogoś do sprzątania raz w tygodniu. Nie mogę żyć w taki sposób: jej życiem i swoim. Tak naprawdę swojego nie mam przez nią. Lubię moje nowe mieszkanie. Wszędzie porozstawiałam zapachowe świeczki i pachnie brzoskwinią. Jest czysto. Nie brzydzę się usiąść na desce klozetowej i przed każdym siadaniem nie muszę jej myć. Zaprosiłam do siebie 2 koleżanki na piątek.  Tyle czasu straciłam. Nie żałuję tej decyzji, powinnam była podjąć ją już dawno, może teraz miałabym własną rodzinę i nie była taka samotna.