Sama niewiem dlaczego, ale zawsze lato kojarzyło mi się z nadzieją zmian na lepsze - że poznam kogoś nowego, że spotka mnie jakieś szczęście... Mimo, że tyle już tych lat minęło wciąż jest we mnie ta nadzieja. Jest teraz właśnie to "moje lato", znów mija jak poprzednie i znów nic nie zmienia... Coraz bardziej rozmazane robią się moje marzenia, coraz mniej wierzę w ich sens... Ciężko być marzycielka w tym podłym świecie, ale tylko one - moje marzenia, nadają memu życiu...