centrum dowodzenia w majtach

21:29
11.11.2018

Jestem samotna. Brakuje mi wsparcia i bliskości. Nie jakiegoś gównianego gadania na messengerze, albo skypie. Nie głosu w telefonie. Ja chcę mieć męża na miejscu. Chcę, mieć na kim polegać. Teraz czuje się jakbym miała pracownika, który zapieprza w mojej firmie pod nazwą „pozorna rodzinka”. Z jednej strony układ ma swoje plusy. Niestety minusów jest więcej. Nie mam się do kogo odezwać, nie ma monotonii, która w każdym normalnym małżeństwie jest tak niechciana. Ja jej pragnę. Stabilizacji, przewidywalności, nudy w byciu ze sobą. Czy to byłoby możliwe? W tej chwili wiem, że nie. Nie ja i nie on. Nie znamy się, nie akceptujemy. Nie mieliśmy okazji przyzwyczaić się do swoich wad, albo do siebie dopasować. Taki związek-niezwiązek, rodzina-nierodzina. Nie chcę czegoś takiego. Kiedy dzisiaj o tym wszystkim myślałam stwierdziłam, że nie wierzę, że Krzysiek jest tam sam. Po prostu za dobrze znam życie. A facet, to niestety tylko facet, który centrum dowodzenia ma w gaciach.

Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz