Chcę mieć to cholerne dziecko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie mogę patrzeć na dzieci. Nienawidzę ich rodziców, chce mi się ryczeć i odwracam głowę . Najgorsze są momenty, kiedy ktoś z rodziny chwili się swoim nowym „skarbem” i wciska mi go na ręce. Wtedy budzi się we mnie jeszcze większa złość. Czy oni do cholery nie wiedzą, że ja jestem 8 lat po ślubie?? Nie domyslili się jeszcze, że mieć na rękach „coś” o czym marzy się latami, a co staje się coraz bardziej nieosiągalne to ogromny ból!!??? Ludzie są tępi, albo wredni i robią to specjalnie. Teraz jest etap chwalenia się dziećmi, a za kilkanaście lat będzie etap wnuków, który najprawdopodobniej też mnie pogrąży i wzmoże poczucie pustki i niespełnienia. Próbowaliśmy wszystkiego, wina leży po mojej stronie. Nie mam jednego jajnika, a na drugim jajeczko obumiera tworząc torbiele. Szkoda słów i czasu. Jak ja mam to przetrwać? Ile można jeździć na wycieczki i udawać, że ma się 25 lat? To nie tylko starość mnie przeraża. Boję się tego, co będzie za kilka lat i tego co dzieje się teraz. Nie chcę już takiego życia, a nie mam siły próbować. Tak sobie czasem myślimy z mężem, czy dalibyśmy radę pokochać nie swoje dziecko? To nie zwierzak, którego mogłabym oddać komuś innemu. Piotr naciska coraz bardziej, ale ja nie potrafię.
Dodaj komentarz