Oda do zdechłej rybki.

01:54
26.04.2020

Ciąża była

Już jej nie ma.

Głupia ryba

To nie trema.

Czy egoizm? Czy glupota?

Coś wepchnęlo mnie do błota.

Mała rybka grzeczna miła

Nic nikomu nie zrobiła.

I nikomu nie podpadła

I tak biedna już odpadła.

Pluskać mogła się wesoło,

Pieprzyć swojw zycie w koło.

Smiać i płakać,

Jak jej mama.

Lecz jej mama zamiast tego

Chciała smiać się całkiem sama.

Złudne było to wrażenie,

Nie ma smiechu, same cienie.

Mrok i wstręt do jej odbicia.

Nie wyciagniesz jej z ukrycia.

Na zadupiu zdechnie sama

Niedoszła egocentryczna mama.

4
Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz
najnowszy najstarszy oceniany
Ruby238

Tyle jest w tym wierszu smutku… współczuje.

MindtheGap

Mocne.

Nika33

Nie wiem Co Ci napisać… Twoje wiersze są niesamowite. Najpierw poczułam, że to okropne i nieczułe, potem zrozumiałam Twój ból i ironię. Te wiersze walą człowieka w twarz. Zawsze czekam aż coś napiszesz… Aeraz strasznie Ci wspołczuję.

claudia

Jezu, tak i przykro. Wysłałam wiadomość prywatną.