Codzienność
Dostaję pochwały w pracy, że wszystko mam na czas, wyrabiam się z terminami i jest to co robię dobrze zrobione. Ja po prostu jestem samotny, w pracy zajmuje się pracą, a do domu biorę pracę. Tyram po 16 godz. w soboty i niedzielę też, bo to mój sposób, aby zagłuszyć ból samotności. Kiedyś obudziłem się prawie z płaczem, jak ja bardzo chciałbym obudzić się koło kogoś kto mnie kocha, być wtulony w osobę, która coś do mnie czuje i czuję się przy mnie bezpieczna. Sfera coś więcej… jest nieosiągalna.
W tym leży mój problem, że najpiękniejszy czas nastoletni i lat dwudziestu spieszyłem bo zamiast bawić się i nawiązywać przyjaźnie, żyć tak jak chcę, żyłem życiem innych będąc ułożonym chłopcem i dobrym synem, który swoje sprawy olewał a żył innych.
Dodaj komentarz