Czekam na impuls. Może być piorun!

14:41
4.07.2018

Mąż śpi, je, ogląda sport, chodzi na piłkę i gra na telefonie (albo cholera jasna wie, co tam robi). Rozmowy – nieczęsto, sex – nie pamiętam, wypad razem na kolację – 3 lata temu na rocznicę ślubu, kino, teatr – za młodu. Nie wiem, czemu moje życie tak wygląda, ale zaczynam czuć się stara i niepotrzebna, nieatrakcyjna i nieciekawa. Wczoraj próbowałam wyciągnąć Radosława na spacer, ale nie miał ochoty. Stwierdził, że wieczorem możemy obejrzeć jakiś film razem. Obejrzeliśmy siedząc każde w swoim fotelu i padło tylko jedno zdanie w trakcie filmu z jego ust: „Czy Kuba wziął klucze?”. Tęsknię za odrobina szaleństwa, za jakimś impulsem i czekam na jakiś impuls, który przywróci mnie do życia.

1
Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz
najnowszy najstarszy oceniany
Promyczek1

Zyj pełnią życia tak po prostu idz do kosmetyczki , może jakiś fitness ? Wypad z koleżankami do knajpki ? Może nawet jakiś niewinny flircik z necie skoro mąż zapomniał o kobiecie u swego boku 😛 możliwości jest wiele trza chęci pozdrawiam :*