Czemu musiałam to popsuć
Zespułam, bo:
- Wiedziałam, że się zepsuje i chciałam mieć to za sobą
- Nigdy nie przytrafiło mi się nic takiego i nie potrafiłam normalnie funkcjonować
- Czułam się totalnie bezsilna i zależna od tego i chciałam podjąć jakieś działanie, decyzję zamiast poddać się biernie biegowi wydarzeń i temu, co to ze mną robi
- Bo jestem bezradna wobec takich uczuć
- Bo zaczęłam coraz bardziej tęsknić i łaknąć kontaktu i bałam się, że będę nachalna i spotka mnie odrzucenie
Czy żałuję? Tak, bo straciłam napęd do życia i haj. Zamiast tego jest samotność i poczucie straty. I wstyd, że nie potrafiłam się z tym obejść z klasą i spokojem pozwalając na naturalny bieg wydarzeń. Zamiast tego pokazując niedojrzałość.
Czy mam nadzieję, że to nie koniec? Skłamałabym mówiąc, że nie.
Dodaj komentarz