część pierwsza

19:57
26.02.2019

Związek na odległośc? Czy w ogole można nazwać to związkiem? Nierozwiedziony, mówi że kocha, mówi że się rozwiedzie. Brzmi jak typowa beznadziejna sytuacja. Tymbardziej, że ja mieszkam poza Polską a on w Polsce.

Zakochałam się.

Daliśmy sobie czas do września. Dziś ma urodziny, powiedział, że idzie się najebać. Rano nie zaczełam od życzeń, zarzucił mi, że ciąglę mówię tylko o sobie. Może mieć racje. Sporo rzeczy mi zarzuca, czy ma prawo? A jeśli ma ze wszystkim racje? Nigdy wcześniej nikt mi nic nie zarzucał, wszyscy się bali, albo woleli dawać mi poczucie że jestem święta.

Gdzie podziała się księżniczka? Dlaczego się na to godzę? Nigdy wcześniej nie pozwoliłam sobie na takie zachowania wobec mnie. Nazywać mnie zjebaną suką. Z drugiej strony dobrze wiem, że jestem pod wieloma względami zjebana, nienormalna, nieprzystająca. Suką też jestem, zawsze byłam.

Zimna, wyrafinowana suka. A w środku kłębek nerwów, pragnę kochać i być kochana, chcialabym ufać sobie i drugiej osobie. Chciałabym poczuć tę jedność, wiem że to istnieje. Jak jestem przy nim to mam takie momenty. Jak jestem daleko – walka ze sobą i strach.

Boje się. Boje się, że się mną bawi, że oszukuje, bo jest kłamczuchem, to wiem na pewno. Boje się, że mnie źle potraktuje, że za dużo od siebie daję, nigdy tyle nie dawałam. Boję się, że poleci na jakąś pannę po pijaku, boję się po prostu, że złamie mi serce.

Nie należy mi się to.

Uczucia to nie żarty, to poważna sprawa. Nie chcę ranić jego uczuć. Nie pozwolę się ranić.

Do września jestem oddana i wierna i tego samego oczekuję od niego. Oczekuję też konkretnych ruchów, żebyśmy mogli spróbować żyć razem. Na co się przygotowywać? Na najgorsze? Czy na najlepsze?

Czy dobrze robię stawiając się w wtakiej sytuacji? Czy o siebie dbam?

Nie wiem, wiem że milczenie boli. I’d rather dissolve than have you ignore me. Pierwszy raz w życiu się staram a nie kombinuję. Czy warto… nikt mi tego nie powie. Okaże się.

2
Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz
najnowszy najstarszy oceniany
XsebastianX

Masz racje. Nikt Ci nie powie czy warto czy nie. A nawet jak powie, to czlowiek przewaznie nie slucha rad. I dobrze, bo dzieki temu mozemy popelniac swoje bledy i nie zalowac twgo ze nie poszlismy za glosem serca. Pozdrawiam.