Czy ja mam depresję?
Nie wiem jak ludzie radza sobie ze wszystkimi myślami. Z biegiem czasu jest chyba coraz trudniej. Starzejemy sie, mamy wiecej czasu dla siebie i swoich przemyslen. Fascynacja do partnera, opieka nad dziećmi, ped za karierą, ktore napedzalay wszystko do tej pory schodza na dalsY plan, albo znikają. Najlepiej być prostym i niemyslacym czlowiekiem, ktory nie szuka sensu i nie myśli nad tym, po co to wszystko. Alvo zapewniac sobie stale chwilowe przyjemnosci, ktore wprowadza nas w tę złudną szybko mijającą euforię.
Nie chce mi sie wstawać z łóżka. Nic mnie nie napędza. Teraz to moj maz wydaje sie bardziej ogarnięty. Poczytałam trochę o jego lekach. Też chcę leki, ale nie chce isc do lekarza…
Czuję sie sama na świecie. Sama i stara. Za stara, żeby wprowadzać zmiany. Za stara, żeby mieć prawo do oczeliwań.
Znam to uczucie. Często tu o tym pisałam. Teraz jestem chwilowo nakręcona wydarzeniami w pracy. Jest adrenalina. Ale to chwilowe. Jak nic się nie dzieje, myślę tylko o tym, jak się starzeję i że wszytko już minęło…Adrenalino, trwaj!