Daję radę!
Dziś napisał do mnie na prv terapeuta. Znalazł jakieś stare wpisy z fb. Czekał na to, żeby mnie dopaść i się mną zaopiekować. Oczywiście pierwsza sesja za darmo, może być przez internet. Obrzydliwe i żenujące. Chciał pomóc, czy zarobić? Ja już swoje 130 rozdysponowałam. Niech spada….
Daję sobie radę. Dopisywanie ideologii do prostych rzeczy oraz rozpieprzanie każdej głupoty na miliony kawałeczków. To ma mi pomóc? Nie pomagało… Nigdy! Dlaczego prostym ludziom jest łatwiej? Na pewno nie dlatego, że po przeanalizowaniu na tysiąc sposobów swojego życia dochodzą do wniosku, że wszystko jest rewelacyjne. Po pierwsze głupi ludzie nie analizują, a po drugie jak już coś ich skłoni do takiej nieświadomej analizy i dojdą do wniosku, ze wszystko jest takie zajebiste tzn, że faktycznie coś z nimi nie tak i mają poprzestawiane w głowach.
Chciałabym być niezależna. Ale czy z rodziną, pracą, uczuciami jest to możliwe? Nie bardzo. Marzyłam o podróżowaniu, o zwiedzaniu świata. Chciałam być kimś więcej niż sprzedawca ubezpieczeń. Chciałam pisać, malować, żeglować… robić coś, o czym można opowiadać godzinami.
Mam męża. Mam 3 dzieci. Kocham, jestem kochana, jestem odpowiedzialna na czyjś los, czyjeś uczucia… Czy mogę być w takim razie niezależna? Tak, chyba we śnie. Dlatego lubię śnić, ale nawet tam zdarzają mi się wyrzuty sumienia.
Dodaj komentarz