Denerwuję się razem z nią

21:22
25.09.2018

Czuję taką pełnię…radość, wzruszenie, kiedy spotykamy sie wspólnie i tak bardzo staramy się wypracować wszystko od nowa. To naprawdę działa.
Postanowiłam, ze zacznę robić prezent świąteczny dla moich dziewczyn. Zrobię im na drutach wielkie zimowe czapy i szale. Zięciowi nie zrobię, bo pewnie by nie chodził…czułby się niezręcznie, że oczekuję wdzięczności i byc może przed wejściem do mnie na obiadek wyjmowałby prezent z reklamówki i wkładał na głowę przed wejściem do teściowej 🙂 Nie będe go stawiac w takiej sytuacji. Jemu coś kupię. Dziewczyny będą nosić, wpasuję się w ich styl i będa zachwycone 🙂
Jutro córka idzie zrobić test. Zobaczymy, czy inseminacja się udała. Denerwuje się bardzo. Ola jest kłębkiem nerwów. Narzeka na ból brzucha, mówi, ze czuje się tak, jakby lada moment miała dostać okresu. Biedulka… żal mi jej bardzo. Jesli nic z tego bede przy niej. Nie będę próbowała uzmysławiac jej że swiat sie nie wali, bo jej świat pewnie się wali… Mam nadzieję mimo wszystko, że się udało.
Ola pyta mnie ciagle jakie miałam objawy ciąży, jak się wtedy czułam, skąd wiedziała itd. Ale ja nie pamiętam. Nie umiem odpowiedzieć na te pytania. Nie wiem, co mogło być wtedy dla mnie ważniejsze, dlaczego nie zapamietałam. Nie prowadziłam notesów, zapisków, teraz żałuję, bo to takie niezwykłe chwile…i jedyne w swoim rodzaju. Nie wiem, czy dzisiaj usnę. Może coś poczytam, żeby się trochę wyluzowac.

Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz