Depresja
Tak nazwalam kota. Nic innego nie przyszlo mi do glowy. Imie bardziej pasuje do mnie niz do niego, bo on jest spokojny, flegmatyczny, ale raczej zadowolony z zycia..myslalam jeszcze nad „Flakiem” jak flaki z olejem, ale cos mi nie gralo. No wiec bedzie Depresja, bo w koncu trafilam do lekarza z depresja i nerwica. Nerwica? Eee nie tak wdziecznie jak Depresja. Przez nastepne kilkanascie lat bedzie towarzyszyc mi Depresja. Buhahahah
Przynajmniej wrocilo mi po tyxh lekach poczucie humoru.
Dzisiaj bylam na psychoterapii. Dowiedzialam sie jaka to :behawioralno poznawcza. Czy ma to dla mnie jakies znaczenie? Na obecna chwile zadnego. Moze nazywac sie jakkolwiek i opierac sie na nieznanych mi zalozeniach…byle mi pomogla. Licze na to, bo nie umiem zyc tak, jak dotychczas.
Dzien jest mily, nie ciagnie mnie do lazienki, nie mam potrzeby drapania sobie ani twarzy ani dekoltu. Ramiona tez zostawie w spokoju. Jestem zrelaksowana i troche senna. Po przyjsciu z pracy musialam sie przespac. Dzis musze cos dokonczyc w domu. Nie zdazylam w pracy, a bedzie prezentacja. Dzieki Bogu nie wygladam jak kaszalot w strupach z ranami i opuchlizna. Nie stresuje sie w ogole. Moze wlasnie przez to ze nie bede sie musiala za siebie wstydzic?
Potem obejrze film i wezme kapiel. Kupilam dzis pizze mrozona i piwo bezalkoholowe. Bedzie impreza 🙂
Dodaj komentarz