Dobrze mi..
Szkoda ze od wina ? zasmazam mieso na bigos. Siedze w kuchni slucham muzyki na ktorej sie wychowalam. Poczatek lat 90 i lata 80. Czuje sie mloda, pelna sily i poszlabym gdzies…zdala od tej szynki, lopatki i kielbasy. Dzieci ogladaja bajki. Dzis rano tak wydarlam na starsza morde, ze chyba slyszal mnie caly blok. Przestraszyla sie. Dzis przegiela pale. Nie chcr mi sie pisac co zrobila, ale bylam tak zla…a ona chyba sie wystraszyla. Zabralam 5 dni internet i telefon. To moj dom i moje zasady.
Ale zajebiscie sie bawie…czy robie cos zlego, ze sama pije sobie wino zamknieta w kuchni? Chyba bym tego nie przetrwala zupelnie na trzezwo…a tak bedzie jedzenie, a ja mam w kuchni imprę
I,m Boombastic
Tell me fantastic, touch me on the back
A teraz
I’m not aware of too many things
I know what I know if you know what I mean…
Ta jest lepsza…
Ja wczoraj piłam wino i kroiłam sałatkę na wigilię w pracy. Pozdrawiam ciepło!
Czasem trzeba wrzucic na luz. Nie jestes jak matka (przeczytalem oba wpisy) wiec wyluzuj 🙂 Bigos na pewno bedzie wysrany w kosmos! Heee
Dzięki 🙂 niezłe okreslenie bigosu 🙂