Drugi dzień świąt

Myślałam, że jestem bardziej oswojona ze swoją samotnością… Ale w święta jest inaczej. Ludzie się odwiedzają, zapraszają, spędzają razem ten czas. Myślałam, że mnie to już nie rusza, ale rusza – samotność boli. Nie miałam do kogo pójść, poszłam na spacer sama, popłakałam, wróciłam do domu, poszłam spać. Miałam nadzieję, że do rana zapomnę, ale nie pomogło. Drugi dzień świąt znowu siedzę sama, już nie płaczę, ale myśli w mojej głowie nie pozwalają zapomnieć ….