dziękuje
Chyba jestem winny podziękowania, za słowa wsparcia i chęć pomocy którą dostałem w wiadomościach prywatnych. Dziękuje.
Nie wiem co powiedzieć, prawda jest taka, że nie wpłynęło to na mnie aż tak jakby mogło się wydawać, albo duszę te emocje w sobie jak wszystkie pozostałe, chyba nie jest tak źle. Nie myślę o tym, szybko wróciłem do normalności, a przynajmniej tak mi się wydaje. Chciałbym zapomnieć, ale wiem że to piętno już na zawsze będzie ze mną, co zrobić nie mam na to wpływu. Nie mogę mu już pomóc, mogę pomóc jedynie sobie. A u mnie po staremu, podobno programiści mawiają że jedyne co w życiu jest pewne to zmiana. Trudno się z tym nie zgodzić, praktycznie wszystko dookoła się zmienia, nic nie jest stałe we wszechświecie.
I tak też jest w moim przypadku, wszystko się zmienia, szkoda tylko, że patrzą na stare wpisy to problemy pozostają wciąż te same.
Współczuję. Mam nadzieję, że nie zareagujesz na tą sytuację z opóźnieniem. Ja tak mam niestety.
W ogóle jak Ci idzie pisanie swojej historii? Czekam aż wrzucisz.. Pozdrawiam i trzymaj się.
Dzięki, na razie historii nie będzie, miała być przygotowana na terapie grupową, ale przez tą sytuację terapia grupowa się przesunie w czasie.
Obawiałam się, jak sobie radzisz z tak ekstremalna sytuacja. W koncu czlowiek zaskakuje i jest gotowy na zmiany. Ja swojej dokonalam grubo po 30stce…