„Dzień dobry”
Wyobrazam sobie czasem, że budzę się rano i uśmiecham do siebie. Tak poprostu, bo jest nowy dzień, bo się obudziłam… Bo przecież czeka dziś na mnie cały świat. Czasami nawet próbuje tak zacząć dzień – wychodząc do pracy zatrzymuje się za drzwiami, patrzę w niebo i mówię „dzień dobry” do świata. Przez chwilę nawet się uśmiecham. Tylko, że po chwili zdaje sobie sprawę, że zaczyna się kolejny zwykły dzień, i ja wciąż taka sama ze swoimi demonami. Potrzebuje jakiegoś zastrzyku optymizmu, wewnętrznej siły, odwagi – czyli zupełnie nowej mnie. Czyli bez szans…
Dodaj komentarz