dziś mierzyłam obwód nogi około 50 razy
Znów ta sama jazda. Chwila niepewności, wytracajaca z rownowagi sytuacja i uciekam w choroby, smierć, koniec świata. Teraz od godziny 18 stale badam sobie nogę. Palpacyjnie, oglądam, mierzę obwód. Obrzek limfatyczny. Jestem pewna, że go mam – jedna noga jest o prawie 2 cm grubsza od drugiej. Wyczytałam wszystkie objawy. Wszystko sie zgadza. Widzialam tych biednych ludzi, kiedy choroba jest juz zaawansowana. Ja tak nie chce. Tak okropnie sie boje, musze temu zapobiec. Czy jest jakas szansa ze to jednak nie ta choroba? Szukam dalej, googluje zeby sie uspokoic, zeby znalezc dobra odpowiedz. Czytam fora dla lekarzy, wypowiedzi pancjentow, ogladam te okropne zostajace w pamieci fotki. Jezuuu… jak bardzo nie chce byc na to chora! Ale nie ma innej mozliwosci, objawy sie zgadzaja. Kiedy uciskam noge skora nie wraca do swojej poprzedniej pozycji tak szybko jak powinna. Ja juz znam diagnoze, trzeba ja tylko potwierdzic i potem miec przerabane zycie. Jestem taka mloda, tyle przede mna? Moje dzieci niedlugo stracą matke a maz znajdzie sobie lepsza zone. Taka, ktora bedzie lepsza matka, lepsza zona, ktora wszystko ogarnie i nie bedzie tak skupiona na sobie. Miesiac i przestana po mnie plakac, Rok i wszystko wroci do normy. A dzieci nie beda mnie pamietac. Tyle mnie bylo na tym swiecie. Kolejna kasa na kolejnego lekarza. A jak znow okaze sie ze to nic? Ze to znow moja schiza, znow urojenie? jak znow odesla mnie do pscychiatry? Teraz to niemozliwe, bo wszystko sie zgadza, dokladnie jakby pisali o mnie. Jesli tym razem bedzie ok, a szansa jest naprawde nikla nie dopuszcze juz zebm tak odjechala. O nie! Juz sie nie nabiore.
Boze spraw zeby to moj mozg tworzyl te glupoty, zeby to nie byla prawdziwa choroba. Jest 3 a ja nie śpię. Szukam w internecie informacji o słoniowaciźnie, obrzeku limfatycznym i pokrewnych. Mierzę tę cholerna nogę, bo może ja jednak się myle i źle ją zmierzylam. jestem cala pomazana mazakiem, poklocilam sie z Mackiem, bo nie chcial po raz kolejny zmierzyc mi jej obiektywnie. On ma to w nosie…nie przejmuje sie. Moze mu to na reke jak mnie nie bedzie?? Chce isc spac. Płaczę, jestem pobudzona, wymęczona, zdenerwowana. Chce do lekarza!
Dodaj komentarz