Emocjonalne uzaleznienie od bycia potrzebna

13:08
20.10.2018

Wojciech nie daje mi spokoju. Nie wiem dlaczego tak sie uwzial. Moze chce udowodnic sobie ze moze mnie mniec? Nie, nie moze. Moj blad polega na tym, ze czasem mu odpisze cos zdawkowego. Pewnie powinnam zupelnie ignorowac.  Czuje sie samotna. Dobija mnie to czekanie na syna. Filip ma swoje zycie, a ja musze to zaakceptowac. Nie moge sie narzucac chociaz mam ochote…tak bez godnosci żebrac o jego uwage. Niby mam przyjaciol, niby jestem aktywna. A jednak czuje, ze to co najciekawsze daleko za mna. Nie lubie tej mysli, bo czuje sie wtedy taka stara i wszystko traci sens. I dbanie o siebie i proba rozwijania sie…i proba odswiezenia swojego postrzegania swiata i dopasowania go do czasow dzisiejszych. Czasem mam wrazenie jakbyn zatrzymala sie mentalnie duchowo i emocjonalnie na etapie lat 30. Szkoda ze wizualnie nie moglam sie tam zatrzymac. Pogoda mnie zdolowala. Slonce juz nie mialo ochoty wyjrzec zza chmur. I teraz najgorszy czas…mniej swiatla, mniej ciepla, mniej sposobnosci zeby cos poza domem zrobic. Cos co pozwoli nie myslec o tym bezsensie i nie zyc czekaniem az syn bedzie mial dla mnie czas… Musze usamodzielnic sie emocjonalnie i sprawic by znow czuc sie potrzebna. A dzisiaj spedze caly dzien pod kocem…ogladajac Tv.

Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz