Trafiłam dziś na serial, który rozwalił mnie na łopatki. "Rodzice" hbogo. Dla osób nieposiadających dzieci pewnie niezła patola i kosmos. Dla mnie (z zewnątrz ułożonej i przykładnej a w środku krzyczącej i wyjącej z tęsknoty za wolnością i spokojem) mistrzowsko obrazujący wszystko to, co dzieje się w mojej głowie. Główny bohater robi rzeczy, które i ja miałabym ochotę zrobić... i pewnie spora częśść rodziców. Boże, jak dobrze wiedziec, że ktoś tworząc taki obraz musiał mieć równie mocno napieprzone w głowie... Nie jestem sama. Jeśli jesteś stłamszonym rodzicem, któremu nic nie przychodzi łatwo, odstresuj się i obejrzyj 😀 Zmniejsza uczucie wyobcowania, poważnie.
Jak obejrzysz, daj znac. Ciekawi mnie jak odbierzesz 🙂
Tylko nie mam hbo, mam netflixa. Może znajdę ten serial gdzieś indziej, bo już mie chcę nic wykupywać. Zresztą na tym netflixie to już wszystko widziałam, zrezygnowałabym, tylko córka coś tam ogląda.
buuu szkoda, moja córka stwierdziła, że hbo jest dla staruchów 🙂 Dlatego korzystam... z netflixa córki.