Najlepiej byłoby się zachlać i zapomnieć. Zamiast chlania gram na ps4. Stary facet. Jestem cholernie samotny.
Odkąd skończyłem podstawówkę czyli w 2001 roku doskwiera mi samotność. Nie lubię świąt czy dni ustawowo wolnych, weekend to dla mnie dramat. Nie mam nikogo, aby mógł opowiedzieć jak boli mnie moja samotność, wyję gdy słyszę na klatce schodowej otwierające się drzwi sąsiadów żegnających wychodzących znajomych, słyszę rozmowę u nich.
Na mnie zawsze można liczyć, zawsze pierwszy biegłem z pomocą, nie chcąc nic w zamian, i jest to prawdą że gdy się było wszystkim dla wszystkich, to twoją samotność wszyscy mają w dup...
Nikt kto nie doświadczył tego rodzaju samotności, nie zrozumie jak to boli w środku.