Girls
Jestem szczęściarą. Z jednego tylko powodu. Mam przyjaciółki. Martę, Ewą, Kaśkę, Izę, Elę, Agę. Sieć kobiecego wsparcia. Laski, które cierpliwie słuchają moich wywodów i użalania i zawsze dają mi radę i wsparcie. Nie to, że mnie zawsze głaszczą, czasem mi dojebią szczerością. Ale są na bieżąco i interesują się. To jest cudowne, biorąc pod uwagę, że mam chujowo w domu i w pracy. Coś jednak mam. Dziękuję. Kocham Was.
Zazdroszczę, bo ja mam niby jednego „przyjaciela” ale czy serio mogę o nim tak mówić to szczerze wątpię, ktoś jest bo bez niego byłabym totalnie sama. Czasami przyjaciele to więcej niż rodzina czy kariera, dlatego zazdroszczę.
Jak to czytam to przypomina mi się serial przyjaciółki. Na pewno nie jesteś sama. Warto docenić. Rodzina i dzieci nie zawsze docenia.