Glupie myślenie, głupie sumienie
W weekend spotkałam się z mężczyzną, którego poznałam w internecie. Świetny człowiek: bardzo miły, łagodny i chyba mu się podobam. Etap znajomości bardzo wczesny, więc mogę powiedzieć tylko, że spotykamy się znów jutro po pracy. Idziemy na kawę. Po spotkaniu czułam się uskrzydlona, a jednocześnie zastanawiałam się, jakim człowiekiem jestem skoro moja matka gnije w nałogu, zostawiam ją, a sama zabrałam się za randkowanie. Tak dawno nie byłam z żadnym mężczyznom. 5 lat? 6? Nawet nie pamiętam. Wyrzuty sumienia zakłócają mi racjonalne myślenie. Po ostatnim wybryku mojej matki postanowiłam na razie jej nie odwiedzać. Nie umiem zachować zdrowego dystansu, więc się na jakiś czas odizoluje. Robię jej zakupy przez internet z dowozem do domu, ma osobę która jej sprząta. Choć tak naprawdę zaczynam się zastanawiać, po co to? Czemu mam wydawać swoje pieniądze na nią? Dlatego, bo zamiast zrobienia zakupów wybiera kupienie wódki? Zamiast ruszenia tyłka i sprzątnięcia wybiera robienie zdjęc z koleżanka i popijawy? Chyba zagłuszam tym swoje sumienie… ale moje sumienie jest jakieś chore i ciężko mi się połapać, co byłoby u mnie właściwym odruchem, a co nie.
Dodaj komentarz