Gniazdo fanatyków
Niedziela. Znów byłam molestowana przez mamę o pójście do kościoła. Tak dla towarzystwa. Ja nie chcę, nie mam takiej potrzeby. Gniazdo przytakujących sobie, niemyślących samodzielnie, ograniczonych, nietolerancyjnych ludzi. Tak właśnie to widzę. Hipokryzja w czystej postaci. Jesli jest Bóg to na pewno nie jest kimś tak okrutnym, próżnym i egocentrycznym jak ten przedstawiany przez kościół! No i usłyszałam, co usłyszałam. Że być może dlatego właśnie nie mogę miec dzieci. Cios. Od matki, która zazwyczaj była bardzo neutralna. On oświeconej, wykształconej kobiety, która zawsze mnie wspierała usłyszałam takie brednie. Może wkurza ją że z nimi mieszkam? Może denerwuje ją, że ojciec za każdym razem staje za mną murem? Cholera! Przez kościołek. Uciekłam z wiochy, przed ludźmi ograniczonymi do swoich rodziców…matki, która za chwilę zrobi ze mnie satanistkę. Nieważne. Przemilczę. Ojciec się zbuntował i stanął za mną. Nie poszedł z mamą. Stwierdził, że przesadziła i zamknął się w pokoju. Teraz nikt się do siebie nie odzywa.
Dodaj komentarz