I tak się nie uda

Wczoraj było źle… W mojej głowie było tysiąc myśli, analizowałam -choc nie chciałam, kazda chwilę, każdy moment, który ostatnio przyprawił mnie o poczucie strachu, bezsilności-czulam się jeszcze ” mniejsza” i bardziej bezwartościowa niż zwykle. Nawet samotne Walentynki tak nie bolały! A jakby tego było mało przyłapałam się na kolejnym „grzechu” – byłam pełna strachu, bo wyobrażałam sobie że mogło wydarzyć się coś złego, choć wcale się nie stało. W sumie często tak mam, że czasem nawet za nim zacznę coś robić dopisuje do tego tysiąc negatywnych scenariuszy, zanim się coś wydarzy ja już przeżywam jak będzie jak się nie uda. Dlatego też nie próbuje, bo przecież „się nie uda”…