Jak powiedzialem tak zrobilem
Moze ja jakis debil jestem. Jedna mysl i robie. Eeech. Powiedzialem z rana. Placz, potem zamknela sie w kiblu i chciała zabic. Wyzywala mnie, szarpala. Masakra jakas. Potem przepraszala, wybiegla do siebie. Potem wróciła znow mnie wzyzywala. Potem z calej sily zamknela mi laptopa. Teraz jak go otwieram opada i musze podstawiac pod niego garnek zeby sie trzymało. Wybiegla znowu. Krzyczala ze nie moze mi ufac, potem przapraszala i tak bylo ze 2 godziny. Caly dzien na messengerze pisala ze sie sie zawiodla. Ja w zasadzie powiedzialem tylko co zrobilem. Stwierdzilem ze czuje sie oszukany. Nienawidze klamstwa. Powiedzialem ze mi przykro, ze zawiodlem jej zaufanie. Ale nie zaluje bo nie zanosilo sie na prawde od niej.
Nie odzywa sie. Moze ma pretekst zeby wrocic do dentysty??
Mimo wszystko chce zeby do mnke wrocila. Klamczucha. Jest agresywna i wulgarna. O tej jej stronie nie mialem pojecia. Wlasciwie zeszlo ze mnie. Chce byc z nia nadal, ale nienawidze zaklamanych relacji. Niedomowienia zniose. Klamstwa nigdy.
Nie zaluje. Moze wroci… Moze nie wroci. Moze teraz kiedy zaspokoila chwilowo moja potrzebe bycia z kims blisko bedzie mi latwiej? Nie mam na mysli seksu. Moze teraz cisnienie na zwiazek zmaleje? Tak sobie mysle…
Mam ochote zapukac do niej i poprosic zeby przyszla. Nie zrobie tego, choc duze prawdopodobienstwo, ze tak by zrobila…
Zmeczyla mnie ta jej agresja. Miala takie dzikie oczy. Zabrzmi to pewnie glupio, ale balem sie jej.
Jestem idiota. Niewazne. Wraca ciemność… Szkoda. Wiedzialem, ze wroci, ale nie sadzilem ze tak szybko.
Ale się dzieje…
znam podobną sytuacje, chłopak rozegrał to tak że zaprzyjaźnił się z byłym, takie posunięcie zupełnie ją zdezorientowało, straciła poczucie że ma wybór, że ktoś będzie za nią gonił, zabiegał i stwierdziła że nie warto, bo wyjdzie na tym najgorzej z całej trójki. No ale to tak na marginesie. Trzymam kciuki, niech się to poukłada w najlepszy dla Was sposób.