Jestem podla zazdrosna i zyczylam jej smierci
Tak, to ja. Brzydsza siostra. Ta bardziej swiadoma i mniej kochana. Ta ktora zawsze byla posluszna bo chciala zdobyc plusa u mamusi. Mamusia jednak zawsze miala ja w dupie, zawsze gnoila i za wszystko obarczala wina. Siostra niby nie zawinila, a jednak plawila sie w milosci matczynej dumnie spogladajac siostrze w oczy. A ja bylam zazdrosna, zebralam o milosc, uwage, pochwale. Nie bylo nawet dyskusji kto jest tym lepszym dzieckiem.
I dzisiaj poczulam sie znow jak dziecko. Matka przjechala do nas z dzieciakiem siostry. Chciala sie zesrac z dumy. A ja zrzygac z zazdrosci. Czulam sie jak smiec, bylam lekcewazona i ponizana. Mialam ochote wypieprzyc ja na zbity pysk i powiedziec, ze jest paskudna szmata a nie matka. Chciało mi sie plakac. Przed dziewczyna ktora u nas pracuje bylo mi wstyd. Zacisnelam zeby. Poszlam na zaplecze i wypilam duszkiem cale piwo. Z desperacji. Po kilku chwilach poczulam luz i ogromna nienawisc do siostry. Kiedy matka wyszla podeszlam do siostry i powiedzialam jej ze ona i matka to najwieksze szmaty z jakimi mialam do czynienia. Spytalam ja, czy moglaby zyc Traktowana przez matke tak jak ja. Powiedzialam, ze zycze jej zeby zadlawila sie robiac komus laske i zdexhla na miejscu. Przesadzilam. Ale takie wlasnie mysli mam w glowie. Kiedy o niej mysle nie chce mi sie przebierac w slowach i budzi sie we mnie agresywna żulera ktora smialaby sie do rozpuku z jej wielkiego nieszczescia. Przynajmniej na początku…
Jeszcze wczoraj czulam niepokoj, ze nadchodzi zmiana na gorsze, ze zyje w zawieszwniu i pomimo ze jest ok czekam na cos zlego. No to sie doczekalam.
Hehe, nieźle jej powiedziałaś! Też bywam agresywną żulerą jak się bardzo wkurwię, więc dobrze Cię rozumiem;) Wychodzi ze mnie wtedy chamka i dresiara spod bloku. Co oczywiście nie znaczy, że potem nie jest mi głupio, jak złość przejdzie…
No dokladnie. To przynajmniej nie ja jedna. 🙂