- Rozstajemy się i wracamy do siebie średnio co 2 dni.
- Przespała się ze swoim kolega ze studiow, a jak sie przespala poczulem ulgę, że dobrze mi tak, jednoczesnie mialem ochote ja zabic. Nie zabilem oczywiscie, ale przytrzymałem mocno za ramiona. Uznala to za atak na swoją nietykalnosc. Pewnie miala racje.
- Z terapii zrezygnowalismy.
- Kocham ja, ale powiedzielismy sobie tyle zlych rzeczy. Co się stało to sie nie odstanie. Słów też się nie cofnie. Nie wiem, czy potrafimy żyć ze sobą, przełknąc to wszystko i iśc dalej.
- Tęsknię za nią, żałuję, chcę zacząć od nowa, ale nie wiem jak. Ta terapeutka chyba było do dupy.
- Wpadłem na to teraz. Pójdziemy na terapię gdzie indziej.
- Szkoda mi dzieciaka. Polubił mnie. Zalezy mi na nim. Obok ojczyma dostał w gratisie patologię, niestabliność, kłotnie i nieszcześliwą matkę.
- W tej calej szarpaninie i chaosie moja przyrodnia jak zwykle ma swoj udzial. Wysyła do Pauliny maile, smsy, zdjęcia w ktorych opisuje nasz sex. Groziła, że się zabije, jesli Paulina ze mna zostanie. Zgłosiliśmy sprawe na policję. Chora sytuacja.
- Nie wiem co bedzie. Opusciły mnie siły i chęc do wszystkiego. Czuję się stary.
- Widzę, że wprowadzili tu kalendarzyk. Lubie punkty, skorzystam. Dzięki.
Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności, Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie cookies we wskazanych w niej celach, w tym do profilowania, prosimy o wyłącznie cookies w przeglądarce lub opuszczenie serwisu.AkceptujPolityka prywatności
Przycupnę zaintrygowana konwersacją 🙂
Zawstydziłaś ich 😂
🙄
No przestaliscie przeciez jak napisała 😅
Przynajmniej coś się dzieje, a nie taka trupiarnia, jak u mnie. Przespać się z kimś, nawet dostać w mordę – przynajmniej bym poczuła, że żyję. Sorry, że tak piszę: rozumiem, że masz stresa i cierpisz. Wolałbyś spokój. Trzymaj się!
Heh, spoko. Zawsze możesz podejść do męża i mu przywalić w ryj 🙂
Zawsze coś…Ale mąż nie budzi we mnie agresji. Po prostu obojętność.
To walnij mu tak bez agresji 🙂 Może poczujesz coś po akcji?
podpisuję, się pod tym co napisałaś u mnie też stagnacja od jakiegoś czasu.
Jeżeli chodzi o zainteresowanego to próbuj jeśli Ci zależy pewnie będzie Ciężko zapomnieć i żyć dalej, ale może się uda? Terapia to dobry pomysł, przynajmniej w ten sposób pokazujesz że zleży Ci na zmianie sytuacji i normalności.