Jestem zdenerwowana
Szukam miejsca, bardzo się denerwuję. Myśli kierują mnie tutaj. Mój mały wirtualny azyl. Odkryty i dostępny dla mnie i dla tych których do niego zaproszę.
Cały czas się rozglądam i oczekuję na coś, co być może się nie wydarzy. Układam w głowie scenariusz, jak w razie zaistnienia takiej sytuacji się zachowam. Wszystko mam zaplanowane. Dam radę. Jestem prawie pewna, że to nie nasze ostatnie spotkanie poza sądem. Bardzo chciałabym tego uniknąć. Schować się gdzieś, przeczekać, ale wiem, że tak się nie da.
Nie daj się zastraszyć
Przestań się garbić i przybierać postawę zapędzonej w kozi róg ofiary! Nie jesteś ofiarą! Jesteś dumna silna kobietą!
Rób to, co masz robić, niech obawy nie zawładną Twoim światem!
Nasz świat trwa nadal, nie zdarzyło się tak naprawdę nic, co powinno zmienić moje zachowania (myśli może tak, ale nad nimi nie mam kontroli)
Większość rzeczy, o które się zamartwiasz po prostu nigdy się nie wydarza!
Będę czytać powyższe zdania, dopóki w nie nie uwierzę…
A! I obym nie zapomniała! Dzwonek do drzwi będzie zwiastował przybycie K U R I E R A! Tak, kuriera z czajnikiem, nie rozzłoszczonego męża z urażoną dumą, który zniszczy nasz malutki azyl.
Tak, jestes niesamowicie silna. Bedzie dobrze, zobaczysz.
Ja także podziwiam Cię, jesteś bardzo silna kobietą, trzymam kciuki za Ciebie!
Podziwiam Cię, to jak sobie poradziłaś, jak sprawnie ogarnęłaś życie i wzięłaś sprawy w swoje ręce. Nawet jeśli Twoj maż przyjdzie, nawet jeśli znow będzie probował swoich gierek jestem pewna, że stawisz temu czoła i sobie poradzisz.