Kasiu PRZEPRASZAM
Przepraszam i blagam o wybaczenie. Wyrzuty sumienia nie maleją z czasem. Z każdym gestem dobroci nojej żony staja sie większe. Chciałbym mieć pewność, że jeśli to powiem nie stracę rodziny i uniknę konsekwencji. Chciałbym być dobry, ale nawet do wyznania prawdy popycha mnie egoizm i chęć zrzucenia ciężaru. Z zewnatrz życia innych ludzi wyglądają lepiej. Nie wiem co robić. Na terapii nie dostaję odpowiedzi. Pytanie czestowane jest pytaniem i dalej pozostaje bez odpowiedzi.
Żadna terapia nie przyniesie odpowiedzi. Ona siedzi w Tobie. Cokolwiek zrobisz,będzie to miało swoje konsekwencje,więc decyzję podejmij taką,do której jest Ci bliżej,po prostu. Bez dywagacji,zbędnych analiz. Reszta się sama ułoży.
Bardzo Ci dziękuję za tą wypowiedź. Miała dla mnie kluczowe znaczenie ostatnio.
Sam podejmiesz tą decyzję, ale jeśli będziesz oklamywal ją do końca zycia to wyrzuty sumienia nie znikną, mogą się tylko powiększać. Stało się i czasu nie cofniesz chociaz bardzo zalujesz. Ale jeśli naprawdę ją kochasz to powinieneś jej powiedzieć, związku nie buduje się na kłamstwie. Mam świadomość że wszystko możesz zniszczyć, ale jak można żyć ze świadomością ze zrobiło się coś takiego. Jesli jej powiesz i będziesz przepraszal, udowodnisz jej że to się więcej nie powtórzy ze ją kochasz i bardzo zalujesz ro może z czasem ci wybaczy. Uważam że powinieneś jej powiedzieć i walczyć o nią i jej wybaczenie.… Czytaj więcej »
Moim skromnym zdaniem mówienie jej nie ma sensu, a może za to popsuć Wasz związek i spowodować jej niepotrzebne cierpienie. Nieproporcjonalne do kalibru tamtej zdrady, która była tylko krótką i jak się okazało, mało znaczącą przygodą. Niemniej dla niektórych kobiet zdrada, nawet jednorazowa = rozwód a przynajmniej brak zaufania do końca życia. Liczysz się z takim ryzykiem? Ale to tylko moje zdanie oczywiście.
Ja też jednak bym powiedziała, licząc się ze wszystkimi konsekwencjami. Na miejscu żony jeśli bym zobaczyła, że mój facet tego żałuje, stara się, zapewnia swoim zachowaniem, że to się nie powtórzy, to ja bym wybaczyła za pierwszym razem. Nie byłoby łatwo, ale mozna jeszcze odbudować cały związek. No tutaj niestety, nie wiemy, jak zachowa się Twoja żona. Może kiedyś coś wspominała? Pamiętam jak mój były chłopak podkreślał parę razy, że nigdy by nie wybaczył zdrady, że to najgorsze co może dla niego być itd. Więc wiadomo, że w razie czego byłby to dla niego koniec związku. Może i tutaj są… Czytaj więcej »
Było, minęło. Przygoda uświadomiła Ci miłość do żony i najważniejsze wartości w Twoim życiu oraz to, co mógłbyś stracić. Może bez tego zawsze fantazjowałbys o romansie itp.? A tak – przerobiłeś, wiesz, jesteś mądrzejszy. Po co się zadręczać bez końca?
Zaczynam chyba mieć paranoję. Masz rację, dreczenie sie niczego nie zmieni. Tyle, że naprawdę trudno mi przestać o tym myśleć. Wyrzuty wracają jak bumerang.