Kawa z koleżanką z pracy
„Koleżanka z pracy” ma 50 lat. Wyszłyśmy dziś razem na kawę. Nalegała, więc dałam się namówić. Było nawet przyjemnie. Gadała jak najęta, stwierdziła, że musi „coś ze mną zrobić”. Jest o tyle starsza ode mnie, a to ja się czuję jakbym miała 50 lat. Ona zachowuje jak niestandardowo. Zadałam jej w pewnym momencie pytanie, czemu cały czas chce nawiązać ze mną kontakt. Odpowiedziała, że wie, że byłabym świetnym towarzyszem rozmów i godną zaufania koleżanką. Zrobiło mi się miło. Nie pamietam kiedy ktoś powiedział mi coś, co tak pozytywnie na mnie wpłynęło. Ja nie mowiłam za dużo, ale po tym co powiedziała poczułam, jakby kruszył się we mnie lód. Kilka głupich słów, a tak wielkie znaczenie. Mój dzień jest dziś przyjemny. Pracę skończyłam ciut wcześniej. Jutro planujemy wybrać się na drinka z moją nową starsza koleżanką. Jeszcze kilka dni temu nie zgodziłabym się na takie spotkanie. Teraz chyba nawet się cieszę.
Dodaj komentarz