Kawał czasu

21:35
6.03.2019

Bardzo długo mnie tu nie było. Żyłam w wirze pracy i podniecenia spowodowanym łykiem niezależności i docenienia. Teraz nadeszły kolejne problemy. Nie umiem pogodzic tego wszystkiego. Dzieci, dom praca. Ja już nie mam siły. Wiem, że muszę być w domu, ale orawda jest taka, ze miglabym do niego nie wracać. Z 3-4 godzin na poczatku doszło do tego, ze pracuje 6-8, a myśl o tym, ze mogłabym przecież inaczej, bardziej rodzinnie wzbudza moje wyrzuty sumienia. Lubię wychodzić do ludzi. Mój mąż, mimo, że nie podziela mojego entuzjazmu jakoś to przełknął…ale mam wrażenie, ze jego cierpliwość sie niebawem skończy. Dzisiaj musiałam kupić nowa suszarkę, kosztowała prawie 400 zl. Kręcił nosem i stwierdził, że za bardzo sie wczulam. Potem stwierdził, ze żałuje, że nie potrafię tak wczuć sie w rodzinę. To było przykre…ale on ma rację. A moj pomysł, zeby za jakis czas pomyslec o lokalu jest traktowany z udawanym poblażaniem i wyższością. No tak, bo jestem tylko głupią fryzjerką. Nie to co on.

2
Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz
najnowszy najstarszy oceniany
Niejawna

Nic złego w tym, że spełniasz się zawodowo. Nie pozwól by mąż podciął Ci skrzydła. Oczywiście dzieci są ważne, ale nie trzeba wypełniać im każdej chwili sobą. Pamiętaj, że dzieciaki wolą zadowoloną mamę. Niech taką Cię widzą. Silną, samodzielną, szczęśliwą kobietę.

Bridget

Nie jesteś głupią fryzjerką. Lubisz robić to co robisz a to najważniejsze bo się przy tym spełniasz a to ważne.