Kiedys chcialam byc kims
Jako mala dziewczynka myslalam ze bede leczyc pieski i kotki. Nie zdawalam sobie sprawy jak bardzo okolicznosci, rodzina, to skad sie pochodzi ma wplyw na to, kim bedzie sie w przyszlosci. Z takim startem miglam byc najwyzej sprzataczka w klinice wetwrynaryjnej. Matka zawsze chlała, ojciec szlajal sie i w domu bywal malo. Jako dziecko napatrzylan sie chyba na wszystko. Sex grupowy, bojki gdzie lala sie krew, przemoc psychiczna fizyczna seksualna ekonomiczna i jakakolwiek mozna sobie wymyslic. To, co widzialam…do czego zdolny jest czlowiek napawa mnie lekiem. Czy ludzie wsrod ktorych obracam sie teraz sa inni? A co gdyby zabrac im pieniadze i powiedziec ze nie poniosa zadnych konsekwencji swoich dzialan. Niech robia co chca…Robiliby?