Kryzys – baj baj

14:11
29.12.2018

Zawsze kiedy kończy się rok ogarnia mnie melancholia i smutek. Myślę sobie: tyle rzeczy mogłeś zrobić, a nie zrobiłeś, tyle spieprzyłeś, tyle czasu nie wykorzystałeś. Kryzys jesienny zażegnaliśmy dosc sprawnie tym razem.  Znów mamy okres normalności i zwykłych problemów. Jest lepiej. Mam nadzieję, ze nowy rok będzie lepszy. Na pewno będzie więcej wrazeń i nowych doswiadczen. Tak realistycznie patrzac jedyne czego bym chcial, to zeby moj zly czas nie nachodzil na trudny okres mojej Lubej…bo wtedy nie damy rady. A jak „łapie” nas na zmianę, jest szansa, że to wszystko wypali.

Przeczytałem niedawno wywód jednego z psychologów, że związki zaburzonych ludzi i tych z problemami na dłuzsza metę kończą sie katastrofa. Troche mnie to zdolowalo, ale facet nie jest przeciez wyrocznia i to jego osobity poglad. ja mysle, ze dzieki temu, ze mamy podobne problemy swietnie sie rozumiemy. Nie wiem natomiast co by bylo gdybysmy mieli swoje jazdy razem. Mogloby skonczyc sie tragedia. Ale tak nie moge myslec. Najlepszego w Nowym.

2
Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz
najnowszy najstarszy oceniany
sunlover

Myślę, że wspólne problemy są pomostem do lepszego rozumienia siebie nawzajem i efektywnej komunikacji. Oczywiście lepiej gdybyście nie doświadczali problemów, ale jeśli one już się pojawiają to myślę, że lepiej być w nich razem, niż topić się samotnie. Trzymam kciuki. Pomyslnego roku dla Was! 🙂