Kto przenosi się z pięknego apartamentowaca w centrum do dziury?

17:36
9.09.2018

Moi rodzice. A ja i mój brat z nimi, bo tak możemy wykorzystać ich finansowo tzn nie musimy płacić za wynajem mieszkania. Do tej pory mieszkaliśmy w samym centrum miasta, wszędzie było blisko, a teraz? Ani do sklepu, ani spotkać się ze znajomymi.. Zakuta dechami wiocha, srające kilkadziesiąt metrów od domu krowy, piejące koguty, wylewające się szamba i zachlane pijackie mordy pod jedynym sklepem we wsi.  Bomba! Źle mi tu, dojazd do pracy zajmuje czasem godzine… Ten debil -Karolek uprzykrza mi życie. Pieprzony gówniarz, mysli ze świat kręci się wokół niego, bo dostał się na prawo. Ja córka marnotrawna po politologii… pracująca za marne grosze jako pieprzona sekretarka grubasa o przerosnietym ego, mieszkająca z rodzicami, w wieku 30 lat, bez faceta, nie umiejąca utrzymać związku, nie mająca planów na przyszłość, lubiąca za bardzo imprezy. Nie dostałam się nigdzie…została szkoła prywatna za którą rodzice nie chcieli mi płacić i politologia. Wzięłam co było… Bezstresowo żyjąca powiadają. Ale to nieprawda. Ja stresu mam tyle, że mogłaby obdarować nim całą ludźkośc naszej planety, zsyłając jednocześnie na kazdego z osobna depresje, leki i dziwne odjazdy. Rodzice mnie nieszanują (nie mają za co), czuję się jak przydupas mamusi i tatusia, na ich garnuszku…

Szef wiedząc, że miałam faceta raczył mnie takimi komplementami, od których chciało mi się rzygać. Wulgarny świr. Pracuję, bo wiem, że nic innego może mi się nie trafić, a wtedy bedą kompletnie zależna. Wyprowadzić się? A po co? Mam obiady, pokój z łazienką, za nic nie muszę płacić. Musiałąbym byc niespełna rozumu. Rodzice nie są źli. To ja jestem. No i może Karolek, ale on ma jeszcze szanse zmądrzeć.

1
Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz
najnowszy najstarszy oceniany
Fransolina

Jednak mieszkanie z rodzicami blokuje. Bardzo.