Let it go
Duzo pracuje. Jestem freelancerem. Tak mi lepiej. Minus? Siedze w domu prawie 24/dobe. Zaczalem obawiac sie o swoj stan umyslu. Palenie podobno zabija. Mozna powiedziec, ze probowalem dac sie zabic, ale Maria mnie oszczedzila. Jestem nieszczesliwym starzejacym sie masturbatorem. Wizja rodziny, dzieci, zony, haaaa nawet dziewczyny… Nie śmiem już nawet marzyc. Masturbator, ktory marzy o tym, zeby zlapac dziewczyne za rękę i isc z nia na spacer.
Nie lubie dentystow. Od dluzszego czasu nie kojarza mi sie z zebami. Sasiadka przestala do mnie przychodzic. Tak z dnia na dzien. Bolalo. Czekalem, ale nie bylo smsow, ani niczego takiego. Ma mnie w znajomych na fb, 2 razy minelismy sie pod blokiem. Samotnosc w pewnym momencie byla nie do zniesienia. Bez lekow, jarajac i pijac czlapałem sobie powoli i prawie stracilem 3miesieczny kontrakt. Kopa dostalem od kogos stad. Niby glupia strona. Ilu nas tu jest? Ledwo 300? Nawet nie. Motywacja, opieprz no i terapia od nowa. Ciagnie sie to za mna jak niewysmarkany glut. Czasem udaje ze nie trzeba, czasem faktycznie nie trzeba. Ludzic sie nie ma co. Trzeba tym odpowiednio kierowac. Temat nigdy nie bedzie zamkniety.
Praca pomaga. Nie musze widziec falszywych ryjow i zastanawiac sie jak ukryc to, co wylatywalo ze mnie samo i jak odkryc to, co pomagalo mi sie dopasowac i wtopic w tlum. Nie chce sie wtapiac w tlum. Nie chce sie wyrozniac. Nie chce mi sie pieprzyc glupot i nikogo zadowalac. Chce miec cel i nadzieje. Bez nadziei jest sie trupem i czeka na ustanie czynnosci zyciowych.
Musze pracowac. Godziny sa slabe. Bo do 1. Okolo 14 godzin. Postawilem sobie za cel kupno wywalonego motoru. Do roboty! Laski lubia takich macho 🙂 Moze jakas poleci na motor?
Nauczylem sie na pamiec kilkunastu rozdzialow harrego pottera. Nie wiem, czy to jest do konca normalne 🙂 Milo bylo wrocic. Nawet bez Sasiadki. Let it go…
Zastanawiałem się od jakiegoś czasu co u Ciebie. Dobrze że wróciłeś, nie przejmuj się sąsiadką jak to mówią tego kwiatu jest pół światu, a ona niech żałuje 🙂
A próbowałeś tych wszystkich serwisów randkowych? Sam nie jestem tego zwolennikiem, ale ostatnio byłem pierwszy raz na „randce” z tak poznaną dziewczyną i było nawet spoko, miłości może z tego nie będzie ale zawsze coś.
Szczerze zazdroszczę Ci że pracujesz zdalnie i pewnie zarabiasz z 2-3 x więcej niż ja, to też jest ważne więc masz się z czego cieszyć ;]
Ja mojego chłopaka poznałam na tinderze, więc zawsze jakieś szanse są. Lepsze to, niż w ogóle nikogo nie poznać. :p ach, no właśnie też chciałam napisać, że wyższych zarobków można pozazdrościć! A sąsiadka wreszcie się określiła, wkurzała mnie.
Czytalem Twoje wpisy. Dobrze, ze dzialasz i nie jestes bierny 🙂 No zarobki spoko, bo nie szafuja Polacy 🙂
Mialo byc ze nie SZEFUJĄ 🙂
domyśliłem się :), a co z randkowaniem przez portale, próbowałeś ? Akurat dziewczyna którą opisywałem była poznana w realu i tak też preferuje, a ostatnio byłem z inną o czym nie pisałem bo w sumie nie ma o czym ;]
W morde, niezle! 🙂 Nie proznujesz 😁 Ja nie probowalem. W zasadzie to chyba dla mnie jedyna mozliwosc, bo z domu wychodzę niezbyt czesto..