Lód

16:06
30.01.2021

Swoim lodem, pchasz mnie w otchłań pchasz mnie w ramiona innych odwracam się bo jak mam żyć bez ciepła miłości bliskości

zaczynam podświadomie najpierw się odsuwać, potem skupiać na sobie i w końcu zniknę chwilę jeszcze walcząc o tę już beznadziejną sprawę, to zniknięcie a właściwie sposób w jaki to zrobię będzie tylko moim wyborem, bez twojego wpływu bo był już tak wielki, że chociaż tylko już resztka tego kim byłam została, to zrobię krok w coś nowego…

otworzyłam swoje wnętrze pokazałam kim jestem nie zobaczyłeś chociaż udawałeś że widzisz i tak oto zdeptałeś mi tę moją małą miłość do siebie i tę wielką do ciebie….

pozwoliłam ci na to ufając bezgranicznie, wierząc, że to co robisz robisz z myślą o nas, i tu znowu rozczarowanie tylko z myślą o sobie… liczyło się to co jest dobre dla ciebie, dla twoich bliskich, ja mogłam się tylko dostosować…. do tłamszenia, poniżania, ubliżania… potem gdy zaczęłam się buntować, walczyć o siebie i o nas, okazało się, że jestem niegodziwa, samolubna, chamska arogancka kłótliwa – to wasze ulubione słowo, a ty Brutusie włożyłeś we mnie ostatni sztylet – ten zabójczy.
tak, weszłam do tej wody drugi raz na własne życzenie – dziś już nie wiem czy z miłości czy dlatego, że już nie chciałam być sama w życiu…

wymyśliłam swój ideał, nałożyłam szablon i pasowałeś jak ulał… tylko w szablonie nie było miary na miłość….

Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz