Małe szczęścia
Piątek to był mój dzień… Udało mi się coś co od jakiegoś czasu burzylo mój świat. Powinnam być bardzo szczęśliwa, a tu dość umiarkowane zadowolenie. Okazało się, że nie miałam z kim się cieszyć. Oczywiście rodzice, rodzeństwo pogratulowali mi, poczułam, że udało mi się ich nie zawieść, ale to wszystko. To takie przykre kiedy nie mamy z kim dzielić naszych małych sukcesów?. Rozumiałam, że strach, porażkę trzeba przetrawić w sobie, ale szczęście chciałabym mieć z kim dzielić…
Gratuluje sukcesów:) tych małych i dużych ?