Marzenie zostaje marzeniem
Próbowałam rozmawiać z mamą. Powiedziałam jej o swoim marzeniu – innych studiach, o tym, że kocham Marka, że chciałabym czuć, że kochają mnie bezwarunkowo. Mama podsumowała wszystko jednym zdaniem: „Pogadamy jak będziesz miała swoje dzieci, bo teraz nie wiesz nic!” I odeszła…
Nie czuła potrzeby tłumaczenia się, wyjaśniania. Jakbym miała 5 lat i musiała się podporządkować. Nienawidzę takiego protekcjonalizmu. Moi rodzice to zadufane w sobie, oderwane od codzienności snoby.
Dodaj komentarz