Mniejsze plany, więcej pisania terapeutycznego
Tak. Próbowałam wyjasnić sytuację z mężem. Powiedział, że to nieprawda, że nie imponują mu kobiety z pornosów. Powiedział, że to był złośliwy żart i nie rozumie dlaczego tak mnie to uraziło. Nie wiem, co o tym myśleć. Odwoływał się do zaufania. Chcę mu wierzyć, bo sprawy wtedy będą prostsze…ale nie umiem. Już zawsze będę to miała w głowie. Za każdym razem kochając się myślałabym, że porównuje mnie do jakiejś wyuzdanej szmaty ze swojego ulubionego filmu.. Może jestem nienormalna? Przewrażliwiona? Przesadzam? Za dużo wymagam? Jest między nami jako tako. Nie kłóciłam się, nie powiedziałam,ze nie wierzę. Nie wiem co z tym zrobić. Nieważne. Najłatwiej będzie olać i udawać, że nie było. Mam się rozwieść, bo powiedział, że ogląda pornosy? Potem zaprzeczył. Pewnie jemu tez tak wygodnie. Dobra. Było minęło. 15 lat nie mam. Lubie moją rodzinę i nie zamierzam z niej rezygnować tylko dlatego, bo mój mąż BYĆ MOŻE jest jak niedojrzały 13-latek i brandzluje się przed kompem. Niedorzeczne.
Plany na następny tydzień:
Pisać więcej, nie objadać się jak prosie, skoncentrować się na rodzinie. Nie chce robić większych planów, bo jak mam ich za dużo to wychodzi mi znikomy procent.
Mam nadzieję, że następny tydzień przyniesie lepszy nastrój i więcej chęci do działania.
Też jakiś czas temu złapałam swojego męża jak oglądał pornola na telefonie,strasznie to przeżyłam nie mogłam sobie z tym poradzić.Jak tak można,żona śpi a on ogląda to gówno i brandzluje się. Przykre.
Moze faktycznie zlosliwie zazartowal. Z tym jest troche tak: dziewczyny naogladaja sie romansidel i chca ksiecia z bajki, faceci pornosow i chca idealnej i zawsze chetnej bogini sexu. A zycie zyciem…
Nie chcę rozwiewać Twoich złudzeń i wiary w ludzi, ale z mojej wiedzy i obserwacji wynika, że 90% facetów brandzluje się przed kompem. Co oczywiście nie zmienia faktu, że oczekiwania, że własna kobieta będzie się zachowywała, jak laska z pornosa, jest słabe.