Mój bunt trwa nadal

21:52
11.08.2018

Moja mama nazwala go dziś buntem nastolatki. Niech sobie nazywa jak chce, aj nie będę prac brudów po facetach-nierobach, którzy w tym domu nie robią kompletnie nic. Jak mamie pasuje, ok, ale ja nie będę robic z siebie sługi i niewolnicy. To nie ja się zdecydowałam na życie z tymi ludźmi. Piję melisse ale to mi nic nie daje. Nie mogę się też zmusić do codzinnego pisania bo moje życie jest strasznie nudne. A emocje? No więc do wczoraj przez prawie cały tydzień chodziłam zła i naburmuszona. Denerwowało mnie wszystko, każde słowo i zachowanie. Pawełek i jego synalek śmiali się, że pewnie mam okres. Nie bawiło mnie to. Teraz jak trzeba posprzatać ze stołu albo pomoc w kuchni ja sobie siadam tak jak oni z komóreczka w reku i czekam az sie sprzatnie, a raczej az sprzatnie mama. Tylko ja w tym domu umiem zwrócic im uwage ze nic nie robia a mama to znosi z pokorą. Trochę mi jej szkoda, ale ja sie nie zgadzam z jej przekonaniami i to mnie upokarza.

Dzisiaj mi już lepiej. Treaz tylko czekam, aż zaskocza im trybiki i moze tez im sie zal mamy zrobi. Czy wszyscy faceci sa nastawieni na to ze mamy im uslugiwac?? Ludzie to jest XXI wiek!!!

1
Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz
najnowszy najstarszy oceniany
Niejawna

Brawo. To na pewno jest trudne, znosić docinki i widok wykorzystywanej matki. Ale może dzięki Tobie i ona przejrzy na oczy. Dużo siły życzę.