„Jesteś taka obleśna i wstrętna”

01:03
8.08.2018

Pamiętam, jak kiedyś mój były mąż wyrwał mi z głowy garść włosów. Chciał mnie zaciągnąć do pokoju dziecka, żeby pokazać, że smacznie śpi i nie przeszkadza mu włączony na ful mecz w dużym pokoju. Poprosiłam o ściszenie, bo właśnie udało mi się uśpić córkę. Wpadł w szał, że czuje się jak więzień we własnym domu i nie może robić tego, na co ma ochotę.

Najpierw wyrwał mi włosy. Potem wyrzucił przez okno moja bieliznę, a na koniec, kiedy trzymał mnie za gardło po prostu się posikałam. Nie wiem dlaczego, czy ze strachu, czy dlatego, że nie pozwalał mi się długo ruszyć, czy dlatego, że byłam kilka tg po porodzie. W każdym razie jego śmiech, jak jestem obleśna i żałosna pamiętam do dziś. Poczucie mojej wartości od tamtego czasu spadło do zera.